24.07.2021, 15:01
Raptem kilka dni temu stało się głośno w kwestii sprawy, która to przytrafiła się w Olsztynie. Grupa Kobiet artystek, pod pseudonimem "Wiedźmuchy" działa od przeszło pięciu lat. Zrzesza ok. 20 dziewcząt oraz kobiet w różnym wieku. Zaczęły istnieć głównie po to, by mieć możliwość wzajemnego wspierania się. Osobom w śpiączce czytają książki, ubarwiają miejscowe kiermasze a także chętnie udzielają się w charytatywnych akcjach. Na bardzo dużej ilości imprezach na obszarze całej Polski zagościły. Natomiast działająca obok parafii miejscowej Akcja Katolicka wyszła z założenia, że fakt, iż zdobywają inspiracje z różnorodnych filmów oraz historii odnoszących się do wiedźm a tym samym charakteryzują się na takowe, jest okultyzmem. W związku z tym Akcja Katolicka napisała do Miłakowskiej władzy słowa skargi. Okoliczni radni traktują tę skargę poważnie, natomiast przełomowy głos podczas obrad komisji może należeć do proboszcza. Całą sytuacją zainteresowała się posłanka Lewicy, Monika Falej, która uważa, że grupa artystek odgrywa niezmiernie ważną rolę w życiu lokalnej społeczności i nie dostrzegła żadnych mistycznych bądź okultystycznych działań tej grupy. Na sam koniec dopowiedziała jednak, że jeżeli miałyby one faktycznie miejsce, to Panie te miałyby prawo do tego, ponieważ polski kodeks karny nie zabrania odwoływania się do mistyki, świata baśni i fantazji. Do całej sytuacji odniosła się też Alicja Tomaszewska, założycielka grupy Wiedźmuchy a także dyrektorka Miłakowskiego Domu Kultury, która informowała, że w trakcie organizowanych przez Panie wydarzeń ani razu nie było mowy o propagowaniu treści religijnych.
16.02.2021, 13:32