16.02.2021, 13:32
Wraz z początkiem lutego bieżącego roku, obecnie panujący rząd do ewidencji legislacyjnych prac dodał projekt ustawy, której skutkiem będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i konwencjonalnej. Oficjalnie schemat ten opowiada o wniesieniu świadczeń, lecz większość ludzi tytułuje to zwyczajnie haraczem. 10.02.20221r. wiele mediów niezależnych protestowało właśnie wbrew wspomnianemu projektowi. Wraz z nimi postawiło się szereg innych obywateli, którzy również są przekonani, iż jest to bezmiernie krzywdzące. Zgodnie z założeniami około połowa wpływów ze składek od reklam miałaby dotrzeć do Narodowego Funduszu Zdrowia. Ponadto rząd być może nie jest do końca świadom tego, że reklamy to kluczowe (a nierzadko nawet jedyne) źródło zysku finansowego mediów prywatnych, takich jak radio, gazety, telewizja bądź też wielorakie internetowe materiały. Oznacza to, że jeśli tylko podatek o którym mowa faktycznie zostałby złożony, wtedy tego rodzaju media nie będzie stać na to, aby działać i realizować niezależne media.
Bojkot charakteryzował się tym, iż zamiast różnych treści czy też programów w telewizji, przedstawiany był tylko specjalny komunikat na czarnym tle pod tytułem "Tu miał być Twój ulubiony program". Jednakowoż na internetowych portalach takich jak tvn24.pl, onet.pl lub interia.pl czytelnicy nie mogli przeczytać żadnych publikacji informacyjnych. Do akcji dołączyły także różniste radiowe stacje, takie jak radio zet, RMF FM, Rock Radio czy też TOK FM. Media zaangażowane w strajk zaprezentowały na własnych internetowych stronach otwarte pismo do władz RP oraz szefów politycznych partii. To zniknięcie polskich stron informacyjnych, telewizyjnych stacji oraz stacji radiowych na cały dzień z pewnością zapisze się w historii naszych mediów masowego przekazu. Do tego, podatek, który miałby zostać przekazany NFZ, stanowi tak właściwie mniej niż 0,5% budżetu. To oznacza, że te fundusze wcale nie pomogą służbie zdrowia, a nawet mogą pogorszyć sytuację mediów niezależnych. Oprócz tego niemało ludzi ze sfery medialnej myśli, iż oddanie kawałek należności pochodzących z medialnego podatku wyznaczonego dla NFZ, zahacza o propagandę, która ma zbuntować opinię publiki na niekorzyść redaktorów. Przypuszczalnie w projekcie tym chodzi o fakt, aby pieniądze zabierane niezależnym mediom, to znaczy ok. trzysta milionów zł na rok, za poparciem rządu wręczono środkom masowego przekazu popierającym PiS. Raczej napięte stosunki nadal trwają, w związku z tym nie zapowiada się, żeby konflikt miał się wkrótce rozwiązać.
20.03.2021, 12:55
03.05.2022, 08:48
15.09.2020, 12:33