02.09.2020, 11:15
W tym miesiącu uczniowie mają pójść do przedszkoli oraz szkół, jednak dalej wahania budzi koronawirus, z którym świat zwalcza od początku roku. W marcu dzieci przeszły na nauczanie w domach i z całą pewnością okazało się to jednym z powodów, dzięki którym dało się powstrzymać silny przebieg epidemii w naszym kraju. Ale czy sytuacja związana z wirusem na chwilę obecną okazuje się na tyle stabilna, aby przygotować do użytku żłobki, przedszkola oraz szkoły i pozwolić uczniom chodzić na lekcje?
Wszyscy patrzą na problem w odmienny sposób
Nie istnieje prosta odpowiedź, co jest korzystniejsze - zaproszenie dzieci do szkół, czy mus kontynuacji lekcji online. Przykładowo sceptycy oraz naukowcy głoszą, że to właśnie dzieci ekspresowo rozsiewają jakiekolwiek wirusy oraz bakterie, a oświatowe budynki mogą okazać się dobrym siedliskiem infekcji. Świetnie wszyscy to znamy - na zajęcia przyjdzie jedno zainfekowane dziecko i potem choruje dużo więcej dzieci.
Zmęczeni kwarantanną dochodzą do wniosku, że opracowano dużo zasad, do których będą musiały się dopasować szkoły, żeby być w stanie przyjmować swoich uczniów jeszcze raz. Aczkolwiek czy aby na pewno najmłodsi uczniowie będą umiały postępować zgodnie z procedurami? Czy będzie to świetnym scenariuszem, by spora grupa uczniów się znalazła w tej samej lekcyjnej sali? Znawcy tematu głoszą, że nie.
Przez nauczanie domowe narzekają różni uczniowie a także opiekunowie. Wyjątkowo koronawirus zadział na maturzystów, którzy twierdzą, że przez jakiś czas internetowej nauki czują się niespecjalnie nauczeni do egzaminu maturalnego (chociaż z drugiej strony w roku 2020 maturalny egzamin nie poszedł wcale tragicznie). Ważne było również to, że nie wszyscy nastolatkowie mogą mieć dostęp do Internetu i komputera. Wśród rodzin, w których urodziło się wiele dzieci bywa tak, że w mieszkaniu do dyspozycji jest pojedynczy sprzęt komputerowy. Opiekunowie będą mieli zatem problem przy zapewnianiu swoim pociechom nauki zdalnej w tym samym momencie.
Ważne okazują się również relacje ze społeczeństwem. Placówki szkolne okazują się być istotnym elementem w psychicznym rozwoju nastolatków. W budynkach oświaty poznajemy funkcjonowanie wśród ludzi dookoła oraz uczymy się nawiązywać przyjazne relacje. Jednakże w obecnej chwili problemy życia społecznego okazują się niekoniecznie kluczowe, a najmocniej liczy się zdrowie uczniów, ich opiekunów i pedagogów.
To od uczniów oraz opiekunów zależeć będzie wiele
Rozwijanie się choroby zależeć będzie tak naprawdę od kwestii, czy dzieci będą przestrzegały reguł narzuconych przez Stację Sanitarno-Epidemiologiczną oraz czy nauczyciele są potrafili to przestrzeganie zasad upilnować. Są tacy, którzy dochodzą do wniosku, że wypuszczenie uczniów do placówek oświatowych przyspieszy gwałtowny rozwój pandemii, a w efekcie oświatowe placówki będą niedostępne już za moment. Warto śledzić nieustannie informacje, ponieważ na samym początku roku szkolnego jeszcze wiele może się pozmieniać.
24.10.2021, 09:37
17.07.2021, 14:39